19 marca 2013

Mój sposób na niekończącą się zimę

Nie, nie będę narzekać na aurę za oknem. Wprawdzie już nie widać, że odśnieżałam rano podjazd, bo znowu jest zasypany, a jadąc sąsiednią ulicą o mało nie wjechałam w rów, bo tak jest ślisko. Nic to, nic. Przecież tego ani nie przeskoczę, ani nie zamiotę pod dywan, a tym bardziej nie zmienię. A zaplanowałam dziś radosny dzień.
Z listy codziennych czynności do wykonania był już śpiew (wybaczcie sąsiedzi:), mały spacer (tu podciągnę odśnieżanie). Teraz czas na kolorowe myślenie, które odgoni w myślach monochromatyczną zimę. Więc przygotowałam sobie legowisko:

Powyciągałam kolorowe poduchy, stos "ogrodziarskich" gazet i książek (uzbierało się tego trochę, hmmm). Do tego zielona herbata i plan pracy: szukanie inspiracji, ciekawostek, połączeń i rozłączeń roślinno-konstrukcyjnych i pomysłów do ogrodu, nie tylko swojego:)
Polecam taką lekturę w ostatnie chwile zimy. Już same obrazki dodają niesamowitej energii.
Zatem miłego dnia!

p.s. Od kilku osób otrzymałam sygnał, że są problemy z wpisywaniem komentarzy na blogu (o jakże się niezmiernie cieszę, że ktoś to czyta i, co więcej, chce komentować:). Pozmieniałam co nieco w ustawieniach, mam nadzieje, że będzie lepiej, więc nie zrażajcie się i jeśli macie tylko ochotę, to komentujcie. Już dziekuję za wszystkie wpisy.

5 komentarzy:

  1. ale moderację komentarzy to beatko wyłącz, nie bawimy się w cenzora internetu xD tego możesz nie zatwierdzać xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, włączyłam wszystko, co było możliwe, rzeczywiście nieco bezrefleksyjnie. Już nie cenzuruję:)

      Usuń
  2. Ja też liczę na udany wpis. Na razie za oknem nadal ogród zimowy. Jest piękny ale....

    OdpowiedzUsuń

Zajrzyj również tutaj:

Naturalny ogród dla wszystkich

Ogrody naturalne to miejsca przyjazne nam ludziom. A jeśli są rzeczywiście przyjazne nam, to i innym stworzeniom. Niestety trudno za przyja...