06 marca 2022

Czy istnieje idealny ogród?

 

Wszystko obecnie musi być idealne: domy, stylizacje, obiady, dzieci, fryzura, paznokcie i ogrody. W tych ostatnich to wydzieliłabym jeszcze dodatkowe kategorie: idealne kalosze (te z firmy na H.), czyściutkie rękawiczki w kwiatki zakładane na idealny pedicure, w dłoniach najnowszy sprzęt fungiel nówka, rabatki pod linijkę, idealny trawniczek jak z Wimbledonu, pełny makijaż i w efekcie ogród jak z obrazka. Wszystko samo rośnie, samo się robi, nic nie kosztuje i jest rewelacja! 

I wiesz co? Bullshit! Ogrody w przeważającej większości tak nie wyglądają. Oczywiście są przepiękne ogrody, które w każdym skrawku są dopracowane, zadbane i cudne po prostu. Ale czy wszystkie na kolorowych zdjęciach w gazetkach czy necie do nich należą?

Zdjęcia można podretuszować, zrobić pod odpowiednim kątem, wybrać te miejsca, które w danym momencie i od określonej strony dobrze wyglądają. Wiem, co piszę, bo „robię” w ogrodach, mam swój i…też robię czasem zdjęcia. I uwierz mi, że zdjęcie tego samego miejsca na rabacie zrobione pod odpowiednim kątem zbiera ochy i achy, ale już to samo miejsce z innej perspektywy wcale tak cudnie nie wygląda. 

I nic w tym złego!!!

Ogród ma być przyjemnością, ma dawać radość, satysfakcję, być dla jednych siłownią pod chmurką, dla innych polem do eksperymentów, a jeszcze innych darmową telewizją, ładnym obrazkiem czy naturalnym spa. Ogród może spełniać wszystkie te funkcje. Przede wszystkim jednak nie spinaj się, że musisz, że ogród musi, że przyroda powinna, a natura to już zupełnie ma chodzić jak w zegarku. 

Zacznijmy od siebie. Popatrz z odrobiną czułości na siebie w tych w starych kaloszach męża, gdy wyskakujesz po pietruszkę w deszczu. Na rozwichrzoną czuprynę podczas przerzucania kompostu czy odrobinę ziemi za paznokciami po akcji przesadzania wielkiego bzu. Nie przejmuj się, że wolałaś wypić kawkę na tarasie niż wyplewić ten cholerny podagrycznik pod drzewem i teraz buszuje na połowie rabaty (zrobisz sałatkę czy poddusisz jak szpinak i po kłopocie).

Wychodząc wczesną wiosną do ogrodu można się załamać. No można. Ale wcale nie trzeba. I z takim nastawieniem zaczynam w tym roku moją przygodę z ogrodem. 

Aby potwierdzić swoje słowa poniże zdjęcia z tego samego dnia tej samyj rabaty pod płotem. Pierwsze niemal jesienna idylla w pełni, wystarczyło tak zrobić zdjęcie, żeby nie było widać tej części, która już tak idyllicznie nie wyglądała. A widać ją na kolejnych zdjęciach. To ta sama rabata, różnica kilkunastu sekund. Ale inny kąt robienia zdjęcia. 

I jest ok. Tak wygląda ogród, który żyje. Kilka tygodni wcześniej było inaczej. I właśnie tę zmienność, ale i niedoskonałość uwielbiam w swoim ogrodzie. 


Jesienne ujęcie idyllicznej rabaty.

A tu nieco inne jej oblicze. Tzw. słabszy profil ;)


#bezspiny #ogrodbezspiny #ogródbezspiny #beastudiozieleni


15 marca 2020

Planowanie w ogrodzie

Gdy przychodzi wiosna czujemy zwykle zew natury. Wraz z pierwszym słoneczkiem i kawą na tarasie wracamy do naszej ogrodniczej pasji i postanowienia, że w tym roku to już na pewno zajmę się ogrodem. I często jest tak, że nawet mamy chęci, nawet odrobinę zapału, chwytamy za sekator czy grabie i .... zatrzymujemy się w pół kroku patrząc na ten busz. Bo od czego zacząć? Przecież ta jabłonka nie wygląda jak ta z książki, co robić? Jak się połapać w tym gąszczu, w który od kilku lat nie wchodziłam? Jak rozpoznać co ciąć teraz, a co nie? Jak to ogarnąć, żeby nie zepsuć rośliny?
I w tym półkroku robimy w tył zwrot i już nas nie ma. Ogrom prac nas przeraża, przytłacza, odbiera radość z ogrodu. A tego przecież nie chcemy.

28 stycznia 2019

Jak nasiona mi się poukładały

Zima to wspaniały czas dla ogrodników i to nie dlatego, że mają wolne i mogą leniuchować - jak się niektórym wydaje. Zresztą większość z nas wręcz tęskni za plewieniem, kopaniem, przesadzaniem czyli tradycyjnym grzebaniem w ziemi. Doskonale rozumiem ten zew natury.

Jednak zima nie bez powodu jest naturalną częścią przyrodniczego kołowrotka. Ogród musi od nas odpocząć, po prostu.
Dzięki ujemnym temperaturom rośliny mają szansę na drzemkę i regenerację sił, by wiosną ruszyć z kopyta. Ale i dla ogrodnika to bardzo pracowity i potrzebny czas. Więc nie można omijać zimy w ogrodniczym planowaniu sezonu. Jeśli ktoś liczy sezon od wiosny do jesieni, po prostu gubi gdzieś ćwierć roku. Z wielką szkodą dla samego siebie i ogrodu.
Ale koniec teorii, czas na konkrety. 

24 września 2017

IGA - jak zasypało mnie multum inspiracji

Już miałam nie dojechać na IGA do Berlina. Ale ostatecznie mąż zrezygnował z wypadu na kajaki, pogoda dopisała i ruszyliśmy.

IGAto Międzynarodowa Wystawa Ogrodnicza, która trwa od 15 kwietnia w Berlinie. Można ją zwiedzać do 15 października, warto zatem się pospieszyć i ją odwiedzić. Na prawdę warto. I to oferta nie tylko dla pasjonatów ogrodnictwa. Dobra zabawa gwarantowana dla dzieci na świetnych placach zabaw (o nich w kolejnym poście) i dla "osób towarzyszących", bo atrakcji i pięknych miejsc jest mnóstwo. Wystawę przygotowano z prawdziwym rozmachem.
Już 9 lat temu miasto zabiegało o organizację targów, a w 2010 r. dowiedziało się, że jego kandydatura przeszła. Początkowo wystawa miała odbywać się ne terenie zamkniętego lotniska Tempelhof w centrum Berlina, ale ostatecznie zdecydowano o innej lokalizacji. Zaczęły się więc ostre przygotowania. Nic dziwnego, skoro do zagospodarowania było ponad 100 ha. Punktem wyjścia były Ogrody Świata, które od dłuższego czasu już przyciągają rzesze wielbicieli ogrodnictwa. Ale to tylko kilkanaście hektarów. Resztę trzeba było na nowo wymyślić, zaprojektować i wykonać tak, żeby podczas wystawy zwiedzający mieli wrażenie, ze teren już istnieje od dawna.
I chyba się udało. W mojej ocenie - udało się.

17 sierpnia 2017

Jak zostałam działkowczynią

Za płotem miałam działki od kiedy wprowadziliśmy się do domku. Piękny widok z okien cieszył wiosną, gdy drzewa owocowe zaczynały obsypywać się kwieciem, jesienią, gdy mgły unosiły się nad złotym listowiem, w sumie o każdej porze roku.

Od jakiegoś czasu krążyła mi po głowie myśl o działce, bo w moim ogródku już ciasno coraz bardziej. Swoim pomysłem zaraziłam Martę. Razem powiesiłyśmy ogłoszenie, że chętnie kupimy działkę. To było wiosną. Nikt się nie zgłaszał, a ja nie miałam czasu zająć się tym tematem. Aż wreszcie telefon, pierwsza wizyta i decyzja podjęta.

12 lipca 2017

Letnie obrazki z ogrodu

Dzisiaj fotograficznie, bo padam po ogrodowych pracach. Ale satysfakcja z dobrze spędzonego czasu ogromna!
W wielu miejscach rabaty wyglądają niezwykle urzekająco  (przynajmniej dla mnie:). Są pełne, bujne, kwiaty się przenikają i łączą we wspaniałe kompozycje. Cześc roślin posadziłam jesienią na tzw. przechowanie. Ale zostały, bo wiosna zbyt szybko mi minęła. I tak obok siebie rosną liliowce, kosmosy, funkie, rudbekie, dalie, jeżówki, tojeść bulwiasta, gaura, trawy ozdobne... Czego tam nie ma ;)

Mała głupotka, czyli jak każdy z nas pozjadał wszystkie ogrodnicze rozumy

Zadzwoniła do mnie znajoma. - Wiesz, ja tylko z taką małą głupotką do ciebie dzwonię. Kupiłam kwiatki i chciałam dopytać, jaką ziemię kupić do nich i jak je posadzić, by zwiększyć szanse ich przetrwania - zaczęła. Okazało się, że kupiła roślinę raczej domową (no ale na balkonie latem mrozów nie ma, więc może przetrwa), bo się spodobała... O doborze roślin na słoneczne balkony i tarasy oraz do donic pisałam tutaj. Skupię się jednak na innej kwestii - pojemnika.

Zajrzyj również tutaj:

Naturalny ogród dla wszystkich

Ogrody naturalne to miejsca przyjazne nam ludziom. A jeśli są rzeczywiście przyjazne nam, to i innym stworzeniom. Niestety trudno za przyja...