21 maja 2015

Jak chwasty w ogrodzie zagościły

Trochę z lenistwa, nie ukrywam, zaczęłam w ogrodzie uprawiać rodzime rośliny. Ktoś by powiedział - chwasty. Ja na to pejoratywne określenie nie do końca wyrażam zgodę, przynajmniej w niektórych przypadkach. Bo czyż fakt, że jakaś roślina rośnie u nas w środowisku naturalnym, przy rowach, na łąkach, nieużytkach, na miedzach, w lasach czy w szparach chodników, to znaczy, że jest bezużyteczna, brzydka i beznadziejna? Nie.
Poza tym rodzime rośliny są nie tylko piękne, ale i wiele z nich przyciąga do ogrodu pożyteczne owady. Dajmy im szansę. Ja dałam. Jaskry, trawy, krwawnice, mniszki, podagryczniki, krwawniki...

 Ta, która kwitnie to chwast. Nam się podoba jej zwiewność i smukłość, gdy innym trawom jeszcze daleko do pełnego rozkwitu.
 Jaskier doskonale prezentuje się na tle bodziszków i ciemnej pęcherznicy 'Diabolo'. Już drugi rok w tym samym miejscu. Coraz bardziej imponujący.


Kto da więcej?

Zajrzyj również tutaj:

Naturalny ogród dla wszystkich

Ogrody naturalne to miejsca przyjazne nam ludziom. A jeśli są rzeczywiście przyjazne nam, to i innym stworzeniom. Niestety trudno za przyja...