Moda modą, ale każde dziecko ma w sobie coś z ogrodnika i ogromny zapał w obcowaniu z naturą, poznawania jej tajemnic i obserwowania jej cudów. Grzech po prostu tego nie wykorzystać.
I chociaż dorośli może nie do końca byli przekonani, to wśród najmłodszych nie było ani literki sprzeciwu. Nie trzeba było nikogo namawiać, nikogo zmuszać do siania czy sadzenia. Wszyscy ostro zakasali rękawy i do roboty.
Na zaproszenie Zielonogórskiego Towarzystwa Upiększania Miasta założyliśmy z dziećmi warzywniak i mini sad przy Miejskim Przedszkolu nr 30 w Zielonej Górze. Marzeniem moim jest stworzenie takich miejsc przy każdym przedszkolu i każdej szkole. Bo zabawy mnóstwo, a edukacja przez doświadczenie jest najlepszym sposobem wpojenia modnego hasła, żeby jeść zdrowo i naturalnie. Bo cóż lepiej smakuje niż wyhodowany pomidor czy zerwana z krzaczka truskawka, która się własnymi rękoma sadziło w ziemi i podlewało? NIC!
Relacja z przygotowań na stronie ZTUM-u. A za kilka dni z ostatecznych efektów naszej pracy. Rośnie wszystko jak szalone:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zajrzyj również tutaj:
Naturalny ogród dla wszystkich
Ogrody naturalne to miejsca przyjazne nam ludziom. A jeśli są rzeczywiście przyjazne nam, to i innym stworzeniom. Niestety trudno za przyja...
-
Często się zdarza, że wiosną i jesienią w naszych domach pojawiają się małe zielonkawe owady. Zwykle siedzą nieruchomo na firankach lub jasn...
-
Bracia postawili w ogrodzie szklarnię ze starych niepotrzebnych już okien. Pomysł stary niemal jak świat. Pamiętam takie szklarnie z dzieciń...
-
To był mój pomysł na gwiazdkę - zrobię Marcie domek dla lalek. Z tektury. A gdyby się nie udało - to kupię. Wybór jest ogromny. Ale dwa tygo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz