20 kwietnia 2013

Ekologiczna uprawa warzyw

Było już o uprawie współrzędnej. Można pójść jeszcze krok dalej - uprawiać warzywa ekologicznie, a przynajmniej próbować. Bo skoro już siejemy marchewkę w swoim ogródku "kradnąc" odrobinę miejsca kwiatom, a może nawet iglakom:) to przecież nie będziemy jej pryskać chemią. Taką chemiczną to bez kłopotu można w markecie kupić, a nie ledwo umytą dziecku podać czy samemu schrupać.
No to po ideologicznej tyradzie czas na konkrety. Jak zrobić, by się za bardzo  ie narobić (i np. ręcznie robaczków nie zbierać), a i efekty jakieś były?
Oto kilka rad, które gdzieś usłyszałam, przeczytałam, sama sprawdziłam, u mamy czy babci jeszcze podejrzałam:
  • Skoro już o tej marchwi wspomniałam, to decydując się na ekologiczną marchew bez chemii, dobrze posadzić obok niej... cebulę. Da to obopólne korzyści: połyśnica marchwianka, której larwy zżerają korzenie marchwi, nie znosi zapachu cebuli, a z kolei śmietka atakująca cebulę, nie lubi marchwi.
  • Czosnek nie daje szans mączniakowi, nawet między różami można go sadzić. Pieknie sie będzie komponowała, podobnie jak szczypiorek. Próbowaliście takiego zestawu? 
  • Przed nicieniami chroni nagietek, aksamitka i rumianek, a między truskawkami warto posadzić majeranek i lawendę. Przy takim zestawie mrówki znikną
  •  W jedzeniu zielonych kuleczek groszku tak lubianego przez Martę i mnie (oczywiście prosto z "działki") często uprzedzają nas obrzydliwe larwy strąkowca grochowego. Można je przegonić, a właściwie odstraszyć rodziców sadząc obok marchew, nagietki i pomidory.
  • Z kolei larwy bielinka kapustnika zjadają wielkie liście nie tylko kapusty, ale i rzucają się np. na nasturcje. Tak było u mnie w ub. r. Istna inwazja. Ale właśnie się dowiedziałam, że bielinek nie lubi kopru, poru czy pomidorów. Pomoże też podobno mięta czy rozmaryn. Spróbuję, chociaż dorosłe osobniki bielinka ładne są...
  • Kwieciaka malinowca przepędzimy z kolei kładąc między krzewami truskawek liście paproci.
  • Nasturcja chroni fasolę czy kalinę przed czarnymi mszycami. Tutaj jednak nie chodzi o to, że odstrasza, ale własnie przyciąga, tylko, że na siebie. Oblepione rośliny wyrywamy i do śmietnika. A że rosną szybko, to mniej ich żal niż fasoli czy krzewu. No i sadzimy od razu następne. Szybko urosną.

9 komentarzy:

  1. świetny artykuł ! bardzo przyjemnie się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobrze napisany artykuł. Ekologia jest przyszłością rolnictwa.
    Zapraszam na moją stronę internetową, na której dostępna jest szeroka oferta maszyn rolniczych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Warto zanotować na kolejny rok. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie będę przypominała o tym na swoim profilu na FB, (https://web.facebook.com/naskrajumiasta/) bo warto przyjrzeć się prawom natury, a nie stosować na siłę chemię. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy artykuł. Dzięki za poradę o groszku na pewno wykorzystam w swoim ogródku!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widze, że nie tylko ja nie próżnuje w swoim warzywniku. Życzę Ci oczywiście powodzenia w uprawach i mam nadzieje, że jak najbardziej Twoje plony będą zdrowe i obfite. Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Zajrzyj również tutaj:

Naturalny ogród dla wszystkich

Ogrody naturalne to miejsca przyjazne nam ludziom. A jeśli są rzeczywiście przyjazne nam, to i innym stworzeniom. Niestety trudno za przyja...