08 czerwca 2015

Moje sentymenty

Sentymenty. Każdy widok wtopiony niemal w naszą tożsamość i wyobrażenie, wspomnienie o dziecinnym skrawku ziemi. Uwielbiam. Oczywiście nie wszystko jest takie samo. Znajomych ludzkich twarzy coraz mniej, a sylwetki coraz bardziej przygarbione. W dziecięcych twarzach rozpoznaję czasem, choć i tak z trud, twarze ich rodziców sprzed kilkunastu, kilkudziesięciu lat.
Zmieniają się budynki, drzewa rosną lub znikają, ale zostaje widok na Kopę Biskupią z jednej strony, Górę Św. Anny z drugiej. Moje fyrtle.
Ptaki tutaj świergocą przez całą dobę. A najgłośniej nocą. Wróble ganiając się po podwórzu i ogrodzie wrzeszczą w ciągu dnia, a jaskółki uparciuchy co roku wiją sobie gniazdo nad wejściem do domu. Pola szumią kłosami, na łąkach pachnie szaleńczo wysuszone na wiór siano, a wieczorem nozdrza łaskocze duszny zapach dzikiego bzu i ogniska - nieodzownego juz elementu każdej mojej wizyty w Gostomii.












Ciekawa jestem Waszych skrawków:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zajrzyj również tutaj:

Naturalny ogród dla wszystkich

Ogrody naturalne to miejsca przyjazne nam ludziom. A jeśli są rzeczywiście przyjazne nam, to i innym stworzeniom. Niestety trudno za przyja...