17 lutego 2015

Pięknie i pożytecznie, czyli warzywa wśród kwiatów

Warzywniki są ostatnio w modzie. I bardzo dobrze. O zaletach uprawiania własnych warzyw chyba pisać za wiele nie trzeba. Wiadomo, że w małym ogrodzie nie wyhodujemy tylu ziemniaków, by starczyło na cały rok dla czteroosobowej rodziny, ani marchwi tyle (chyba, że ktoś mało jej je, ale to nie u nas). Ale na drobne warzywa (sałata, buraczki, fasolka, groszek, jarmuż, zioła wszelakie) miejsce znajdzie się wszędzie. Nawet w donicy.
Można oczywiście wyznaczyć w ogrodzie miejsce tylko na warzywnik. I coraz częściej takich miejsc powstaje (co baaaardzo mnie cieszy). Sprawdzają się oczywiście podwyższone rabaty. Ale wielu pewnie przeraża widok takich grządek na środku ogrodu (pamiętajmy, że warzywa potrzebują sporo słońca). Przyznam, że mi też szkoda trochę karczować część ogrodu pod warzywa (chociaż taka myśl ciągle mi się plącze po głowie).
Dzisiaj jednak propozycja inna, dyskretniejsza, eklektyczna: warzywa wśród kwiatów. Nie od dzisiaj wiadomo, że niektóre warzywa urodą nie ustępują roślinom ozdobnym. Dlaczego by tego nie wykorzystać?
Oto kilka propozycji mieszanek?














Dla mnie to po prostu szaleństwo! I, uwierzcie, można taka rabatę zrobić w skali mini i też będzie dobrze wyglądała. W ub. r. zrobiłam pierwsze przymiarki. W tym poszaleje bardziej:)



Kto szaleje ze mną?

4 komentarze:

  1. Świetnie to wygląda, nigdy bym nie pomyślała, że warzywa i kwiaty tak do siebie pasują.
    A byłaś w Villandry? Tam to dopiero zbierałam szczękę... Zwykłe kapusty, a takie dekoracyjne!

    OdpowiedzUsuń
  2. BTW - a może pościk o uprawie warzyw na balkonie?
    Doradziłabyś coś odnośnie truskawek? W zeszłym roku mieliśmy cztery...

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne łąki i moja ulubiona werbena patagońska. Musze przemyśleć mój ogród warzywny, byłby piękny z tą powodzią kwiatów:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety nie byłam w Villandry, jedynie program oglądałam o tym ogrodzie - prekursorze ozdobnych warzywników. A kapusty są jak najbardziej ozdobne, i karczochy, i kopry, i... szczypiorek:). O warzywach na balkonie? Myślę, że da się zrobić. Co nieco już było http://naskrajumiasta.blogspot.com/2015/01/warzywne-rozwazania-przy-obiedzie.html. Pod zakładka "warzywa" są też inne wpisy, w których przemycałam zwykle trochę informacji i o balkonowych uprawach. Ale chyba rzeczywiście zbiorę je wszystkie razem.
    Aniu, też uwielbiam werbenę patagońską, wręcz uwieeeeelbiam:) I liczę na zdjęcia, jak już twój warzywnik zakwitnie:)

    OdpowiedzUsuń

Zajrzyj również tutaj:

Naturalny ogród dla wszystkich

Ogrody naturalne to miejsca przyjazne nam ludziom. A jeśli są rzeczywiście przyjazne nam, to i innym stworzeniom. Niestety trudno za przyja...