13 grudnia 2016

Do czego mogą się przydać iglaki w ogrodzie - czyli zimowe stroiki DIY

Nie przepadam za iglakami w ogrodach. Tak po prostu mam. Wiem, że są piękne odmiany roslin iglastych o różnorodnej fakturze, barwie, kształcie i wielkości. Wiem też, że sa one niezbędne w ogrodach chociażby z tego względu, że zimozielonych zamienników za wiele nie mamy, a ogród oparty tylko na bylinach i liściastych krzewach czy drzewach przez kilka miesięcy w roku może wyglądć po prostu smutno. Przynajmniej w naszej szerokości geograficznej.
Dlatego powoli się przełamuję i przekonuję do tych wszystkich iglastych, kłujących bardziej lub mniej, ale i przyjemnych w dotyku iglaków (zaznaczam jednak, że do szeregowców tujowych nigdy się nie przekonam).
Jednym z powodów mojego przełamywania jest chociażby okres przedświąteczny, kiedy to iglaki dostarczają nam materiału do zimowych i świątecznych kompozycji. Od kilku lat już wykorzystuję "dary ogrodu" do ozdabiania balkonów, tarasów, wnętrz. Nie inaczej było i w tym roku.
Oto efekty dwóch pracowitych dni.

 W dużych donicach w sezonie rosną kwiaty jednoroczne. Aby zimą nie straszyły pustką, stały się "wazonem" dla gałązek iglaków i laurowiśni. Nieco sztucznego śniegu, gałązek brzozy pomalowanych na srebrno i .... zimowy akcent gotowy.

 W wilkinowej skrzynce pomalowanej na biało (lekko zabielonej) znalazło się trochę "sztuczności", ale tylko odrobinę. Gwiazdy zupełnie naturalne z kory brzozy.

 W niektórych donicach orócz gałązek zadomowiły się na zimowy czas typowo świąteczne rośliny, jak ta urocza golteria.
 Przed wejściem do domu na poniższym zdjęciu aż prosiło sie o coś naturalnego. Na życzenie klientki miało być na strebrno, więc to kolor dominujący. Styropianowe kule pomalowane srebrzanką, drewniane gwiazdki, gałązki buka z suchymi liśćmi (również posrebrzonymi) doskonale komponują się z zimną szarością sosny.

 A teraz moja ulubiona (jak dotychczas) kompozycja świąteczna nazwane przeze mnie "rogi". To pomalowane na srebrno gałązki powtykane z gruby kożuch leśnego mchu. Kilka srebrnych dodatków i kompozycja gotowa.


 W tym roku coś ze srebrem poszalałam, bo kolejna kompozycja również w tej kolorystyce. Tym razem bazą jest cyprysik w doniczce. Opatula go wieniec z różnorodnych gałązek zimozielonych i srebrne dodatki.




A że kompozycja ustawiona będzie bo dwóch stronach drzwi wejściowych, donica ma swoją niemal identyczną siostrę.

 Poniżej moja pierwsza próba zrobienia choinki na kiju. Nie jest idealna, ale dla mnie i tak jest cudna. Zdobi taras od kilku dni.
 W ub. r. w tym miejscu wisiał ozdobny błyszczący wieniec z bombek. Tym razem postawiłam na naturalność. I chyba lepiej. Zdecydowanie lepiej...


Na malutkim podeście przy drzwiach nie było za dużo miejsca, ale wystarczyło go na jedną większą donicę. Ogród jest bardzo naturalny, stąd i kompozycja złożona wyłącznie z naturalnych elementów znalezionych w ogrodzie. Koloru dodają gałązki derenia białego i czerwone korale berberysu oraz irgi.  

 Kolejna aranżacja to również naturalne kompozycje w donicach, ktory przez niemal cały rok sa obsadzone innymi roślinami. Niektóre z nich, m. in. tawuła arendsa, dąbrówka rozłogowa czy żurawki, nadal w donicach rosną. Ozdobne gałązki iglaków pełnią zatem doskonałą okrywę ochronną przed zimnem. (TYLKO PAMIĘTAJMY, ŻEBY TAKIE DONICE PODLEWAĆ OD CZASU DO CZASU RÓWNIEŻ W ZIMIE)
 Duża donica z przodu została zapchana głównie pędami laurowiśni wschodniej, posrebrzanymi gałązkami brzozy i różnymi iglakowatymi fragmentami.
 Im bliżej domu, tym więcej czerwieni. Na początek nieco nieśmiało z kokardą i koralowymi gałązkami berberysu, który doskonale komponuje się ze złocistymi pędami cisa.
 Na żeliwnym ozdobnym stoliku na ganku stanęła nieco bogatsza kompozycja z błyszczącymi bombkami nietypowo jednak wetkniętymi na patyczki, a nie dyndającymi z gałązek.
 Dwie latarnie przy samych drzwiach wypełnione po cześci gałązkami i szyszkami czekaja jeszcze na świece
 A to kolejna propozycja. Podstawowym materiałem jest tutaj mech. W ozdobnej szklarence stanęły donice wypełnione mchem. Mchem wyściełana jest tez cała podłoga konstrukcji. Do tego kilka szyszek (częśc podmalowana na biało dla dodania elegancji:), kilka gałązek sosny, wianuszek dla zwieńczenia całości i gotowe.





 Do białej szklarenki jak ulał pasuje "biała" donica, w której doskonale jeszcze trzyma sie starzec. To on jest główną ozdobą kompozycji. Jeśli sie uda, może nawet w takim opatulającym towarzystwie wytrzyma do wiosny.
 Przy samym oknie doskonale trzymała się jeszcze jesienna kompozycja z ozdobną kapustą, żurawkami, turzycą ptasią. Aby nadać im troszkę zimowego kolorytu, donica zyskała kilka gałązek zywotnika, świerku i cyprysika.
Mam nadzieje, że zainspirowałam Was trochę i sami spróbujecie swych sił. Na pewno na balkonie czy tarasie straszą puste donice czy skrzynki. Wystarczy spacer do lasu czy ogrodu, sekator i do dzieła! Pochwalcie się swoimi kompozycjami świątecznymi.

Zajrzyj również tutaj:

Naturalny ogród dla wszystkich

Ogrody naturalne to miejsca przyjazne nam ludziom. A jeśli są rzeczywiście przyjazne nam, to i innym stworzeniom. Niestety trudno za przyja...